Orlen Wisła Płock, trenowana przez Xaviego Sabate, zaskoczyła wszystkich, pokonując PSG na wyjeździe 31:28 w ramach 11. kolejki Ligi Mistrzów. Było to trzecie zwycięstwo płockiej drużyny w tych rozgrywkach[1]. Faworytem spotkania byli gospodarze, ale Orlen Wisła zdołała wykorzystać swoje szanse i zaskoczyć rywali[4].
PSG, z powodu absencji kilku kluczowych zawodników, takich jak Jacob Holm, Sebastian Karlsson i Ferran Sole, musiało dostosować swoją taktykę. Zespół PSG postawił na Elohima Prandiego, Omara Yahia i Luca Steinsa, którzy w pierwszej połowie prowadzili grę na wysokim poziomie[3].
Orlen Wisła Płock, pomimo początkowych trudności, w drugiej połowie zagrała fenomenalnie. Dawid Dawydzik, który wypełnił lukę po kontuzjowanym Abelu Serdio, odegrał kluczową rolę w zwycięstwie. Przełomowy moment nastąpił po przechwycie Leona Susnji w 40. minucie, co pozwoliło płocczanom na objęcie prowadzenia[3].
Wynik ten jest szczególnie ważny dla Orlen Wisły, ponieważ daje im szanse na awans do fazy pucharowej. PSG musi teraz zintensyfikować walkę o utrzymanie pozycji w czołowej dwójce tabeli[2].
Źródło: sport.interia.pl